W sklepie KNA możesz kupić Lekcje w wersji MINI - idealne do szybkiej audio powtórki
|
Nie wiem jak Wy, ale odkąd mam Netflixa, to masowo oglądam seriale (tak przy okazji, po angielsku to się nazywa binge watching – czyli oglądanie całego sezonu lub kilku, za jednym posiedzeniem). Może „masowo” to za dużo powiedziane bo czas mam ograniczony, ale często po nie sięgam. Netflix jest na tyle uprzejmy, że większość seriali jest z napisami i oryginalną ścieżką dźwiękową. Mało tego, nawet mamy wybór, w jakim języku napisy chcemy czytać!
Zasadne więc wydaje się pytanie, czy dzięki oglądaniu tylu seriali nasz angielski jest coraz lepszy? W moim przekonaniu – tak.
Przygotowałem dla Was nieco teorii, wskazówek jak ćwiczyć rozumienie ze słuchu oraz ćwiczenie, które możecie pobrać tutaj.
Słuchanie, uznawane za umiejętność bierną, w przeciwieństwie do mówienia, dzieli się na aktywne i pasywne. I nie jest to związane z tym, czy mówi do Was partner/szef/nudny znajomy . Jeżeli oglądamy film i czytamy napisy w języku polskim, jak podczas typowego wypadu do kina, to ćwiczymy słuchanie pasywne. Koncentrujemy się na akcji i na tym, żeby wszystko przeczytać, ale nasz mózg ukradkiem wychwytuje linię melodyczną języka, sylaby i ich połączenia. Czasem nawet wychwyci znane nam już wyrazy. I to jest właśnie słuchanie pasywne: takie słuchamy mimochodem.
Umiejętność tę można, a nawet należy ćwiczyć, np. poprzez włączenie sobie BBC podczas sprzątania, albo audiobooka po angielsku. Po takiej 3-5 minutowe sesji, spiszcie na kartce kluczowe idee z przesłuchanego materiału.
W drugiej sesji, słuchajcie już aktywnie. Usiądźcie z nową kartką i postarajcie się usłyszeć o czym dokładnie jest mowa. Zanotujcie główne idee, szczegóły i sporządźcie krótką notatkę podsumowującą nagranie.
Na koniec, porównajcie obydwie kartki, dzięki czemu zobaczycie z czym mieliście problemy. Czy to słownictwo sprawiło wam kłopot, a może jakaś struktura gramatyczna. Zobaczycie ile informacji wasz mózg potrafi wychwycić mimochodem.
Warto ćwiczyć słuchanie pasywne, gdyż podnosząc poziom tej umiejętności, podniesiecie też poziom słuchania aktywnego!
To tutaj właśnie angażujemy cały nasz wysiłek i nawet po krótkim materiale nasze zwoje mózgowe błagają o przerwę. Ważne jest, abyśmy do ćwiczeń wykorzystywali krótkie fragmenty wideo lub audio, bo naszym celem jest świadome ogarnięcie tekstu na poziomie ponad 90%. Nie musimy zrozumieć wszystkiego, po polsku też tak się zdarza, ale chcemy zanotować każdy nowy wyraz, wyrażenie bądź strukturę gramatyczną. Zrozumienie głównych idei, to za mało!
Dany fragment możemy słuchać tak długo i tak często jak będziemy chcieli. Uwierzcie mi, że każdy, nawet najbardziej dziwny akcent da się zrozumieć, przy wystarczająco długim osłuchaniu się.
Gorąco Was zachęcam do wykonania jeszcze jednego kroczku – mówienia. Skoro już włożyliśmy cały ten wysiłek i zrozumieliśmy ponad 90% materiału audio, i mamy wypisane ciekawe dla nas frazy, to użyjmy ich w mowie. Możemy się ich nauczyć, o sposobie pisałem tutaj. Ale warto też wykorzystać ten materiał jako wzorzec do wymowy. Jak to zrobić?
Puszczamy sobie jedno, albo dwa zdania z naszego nagrania i staramy się odtworzyć dokładnie to, co powiedział aktor/ka. Jeżeli nie potraficie ocenić, czy wiernie powtarzacie, to nagrajcie się na smartfonie lub komputerze i odtwórzcie najpierw zdanie w oryginale, a potem swoje własne. Nawet mało wprawne ucho stwierdzi czy te dwie wypowiedzi brzmią podobnie na zasadzie kontrastu.
Podsumowując, oglądanie Netflixa pomaga, ale dużo bardziej korzystne będzie dołączenie elementu aktywnego słuchania, a jeszcze bardziej, jeżeli następnie dodamy sesję mówienia.
Jeżeli chcecie spróbować swoich sił w słuchaniu aktywnym i pasywnym, to przygotowałem materiały do ćwiczeń tutaj. Good luck and have fun!
Myślę o wpisach na temat różnych angielskich akcentów i ich cech charakterystycznych. Dajcie znać w komentarzach, czy byłby to dla Was ciekawy temat.